Bardzo popularnym ostatnio tematem są zombiaki. Przykładowo w Stanach ludzie przygotowują siebie i swoje domostwo na wypadek apokalipsy zombie. I nie ważne czy taka apokalipsa zombi jest możliwa czy nie. Nie ważne, czy jest jakikolwiek cień szansy na świat zombie ani czy w ogóle realna jest idea żywych trupów. Najważniejsze jest to, że dzięki takim ludziom, którzy w to wierzą, pojawiają się nowe ciekawe pomysły i nieszablonowe rozwiązania. Jednym takich pomysłów, trochę zahaczających o survival jest zrobienie świeczki z majonezu. Majonez ma w sobie bardzo dużo tłuszczu i dlatego niewielka jego ilość już stworzy nam świeczkę, która będzie się długo palić. Gdzieś na stronie był poradnik o tym, że można zrobić tez świeczkę z masła. W tych dwóch poradnikach wspólnym mianownikiem i czynnikiem pozwalającym ogniowi się palić jest właśnie tłuszcz. Zobacz jak to wygląda i sam spróbuj. Mamuśka nawet nie zauważy jak zniknie trochę majonezu? A zresztą powiedz, że to w celach naukowych :)