Każdy facet ma takie chwile gdzie chce coś puścić z dymem. No jakoś tak jest, ze ogień, nas facetów przyciąga. Nie trzeba roztrząsać jakoś filozoficznie tego tematu bo lepiej jest po prostu ... coś puścić z dymem, coś podpalić. Oczywiście nie jako akt wandalizmu ale bardziej nowocześnie, po ludzku i z nutką naukowego podejścia. A zatem proponuję wszystkim pirotechnikom domowym zabawę z ognistą pianą, czyli płonącą pianą, którą można wykonać samodzielnie przy pomocy trzech składników. Wystarczy tylko woda, płyn do naczyń i gaz do zapalniczek. Ale uwaga mimo, że zabawa wygląda na bezpieczną, to nadal to jest ogień i trzeba zachować wszelkie środki ostrożności. No chyba nie chcecie aby wasza pirotechnika domowa spowodowała jakieś dodatkowe szkody co nie? Uważajcie gdzie się będziecie bawić taką płonąca pianą i ogólnie rzecz ujmując, to najlepiej będzie działać na dworze. Miłej zabawy i niech doświadczenia z ogniem nie będą dla was bolesne. Co najwyżej to przypalicie sobie włoski na łapach.