Stefan Feld to autor, którego lubię, ale nie bezkrytycznie. Grałem w większość jego gier, niektóre bardzo polubiłem, inne po prosty były okej. Czego by mu nie zarzucać, robi gry z ciekawymi mechanizmami, o płynnie przebiegającej rozgrywce, dlatego z chęcią podjąłem się zrecenzowania jego nowej gry. W Lunie gracze walczą o miejsce w świątyni kapłanki księżyca. Ale to nie temat, a mechanika jest najważniejsza w tej grze – zapraszam do oglądania!