"Kobiety chodzą do ginekologa, a mężczyźni chodzą …..na piwo" – taki stereotyp nadal funkcjonuje. Kiedy para stara się o dziecko i efektów nie ma, wtedy zazwyczaj mówi się, że wina leży po stronie kobiety. Ten stereotyp, jak i wiele innych dotyczących leczenia niepłodności, jest bardzo silnie zakorzeniony w naszym społeczeństwie. Dzieje się tak dlatego, ponieważ niewielu mężczyzn chce poddać się prostemu badaniu, które ocenia stan zdrowia i płodności. A diagnostyka mężczyzn jest mniej skomplikowana niż kobiet. Przypominamy: kobieta chodzi do ginekologa, a mężczyzna chodzi do androloga!