Zaświeci, jasność świecenia będzie zależna od napięcia jakie wytworzy, a co za tym idzie od prędkości z jaką będziesz obracał. Oczywiście może się spalić, gdy będziesz kręcił zbyt szybko, ale żeby uzyskać międzyfazowe 380V, to musiałbyś kręcić kilka tysięcy obr/min. I nie zdziw się, że przy podłączonej żarówce wirnikiem będzie się trochę ciężej obracać, to normalne.
po przemyśleniu mam jeszcze pytanie; przy silniku jaki znalazłem są 4 kable--> niebieski, czerwony i dwa czarne--> próbowałem podłączyć żarówkę do każdej pary kabli po kolei i obracać kółkiem silnika;
żarówka się nie zaświeciła! ---> czy silnik może być zepsuty, czy to moze być coś z kabelkami (są trochę "zardzewiałe")?
To na pewno jest silnik trójfazowy? Sprawdź omomierzem przejścia pomiędzy przewodami. Między jednym z nich a resztą nie powinno być przejścia, zato do obudowy powinno być (to będzie przewód ochronny zwany uziemieniem), trzy pozostałe odwrotnie, każdy powinien mieć swobodne przejście do dwóch pozostałych, natomiast do obudow nie może mieć, to są 3 fazy. Wpinając między 2 z nich i kręcąc wirnikiem powinieneś uzyskac jakieś tam napięcie, najlepiej sprawdzić to woltomierzem. Staraj się kręcić cały czas w jedną stronę pełnymi obrotami, możliwie jak najszybciej. Sprawdź czy silnik ciężej chodzi z podpięta żarówka i bez niej. Jeśli nadal nic to albo uszkodzony, albo masz zbyt mało siły:)