Myśle że z tym to jest tak: w samochodziku jest dość słaby silnik by nadać śmigłu obrotów. Akumulatory które znajdują się w zabawkach są zbyt słabe i byt ciężkie by taka maszyna mogła się unieść. Nadajnik i obiornik w takim sprzęcie są nieproporcjonalne i mają zbyt mały zasięg. Jeśli chodzi o poruszanie lotkami to z tym też jest problem bo autka nie zawierają takich elementów napędowych. Do poruszania elemantami skrętnymi tylko serwo. A więc podsumowując: całość była by zbyt ciężka i za słaba by wznieść się w powietrze. Zamiast samolotu proponuje łódź, jest to prostsze rozwiązanie ;)